Tu jesteś: Tunezja > Tunis Medyn - największy bazar Tunezji
POKAŻ TYLKO ZDJĘCIA »
« POKAŻ WSZYSTKO

Tunis - Medyna

TUNIS Medyna - ładne zdjęcia z Tunezji

Tunis Medyna - spacer po Medynie dla kogoś, kto nigdy nie odwiedzał arabskich starówek, będzie niezapomnianym przeżyciem. Ten wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zmurszały labirynt korytarzy, zadaszonych tuneli i wąziutkich uliczek uderza niesamowitą, tajemniczą atmosferą, przenosząc nas w orientalny świat. Niektóre budowle stoją tu od VII w. Można korzystać z mapy, ale lepiej dać się ponieść nogom i oczom, zagubić w tej fascynującej kamiennej plątaninie, tym bardziej że nawet posługując się planem, i tak się zgubimy - Medyna jest niesamowicie pogmatwana. A co ciekawe i ważne dla zwiedzających, zabudowa jest tak skonstruowana, że latem zatrzymuje zbawienny chłód, a zimą kumuluje ciepło murów. Główną atrakcją są bazary (po arabsku suki), czyli kompleksy sklepów i sklepików, pogrupowane według asortymentu. Najlepsze, tzn. sprzedające bardziej wyrafinowane towary, jak biżuteria czy perfumy, są w bezpośrednim sąsiedztwie Wielkiego Meczetu. Pozostałe stoiska, np. kowali, rzeźników czy kotlarzy, znajdziemy na obrzeżach Medyny. Każdy suk zazwyczaj posiada swój mały plac, którego nazwa wywodzi się od sprzedawanych towarów czy od grupy handlujących kupców (np. Suq El Grana - od Żydów z Grenady). Jednym z głównych targowisk jest Grand Souq des Chechias, czyli Bazar Czapek, a dokładniej fezów - charakterystycznych tunezyjskich nakryć głowy, przede wszystkim w kolorze czerwonym, rzadko już używanych.

Kilkanaście uliczek i plac pełen małych, zakurzonych sklepików. Jeszcze kilka wieków temu produkcja tych czapek (eksportowanych do całego muzułmańskiego świata) była jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki tunezyjskiej. Dziś fezy kupują przede wszystkim ludzie starsi, no i oczywiście turyści. Chociaż na chwilę trzeba wpaść na Suq el Attarin, założony w XIII w. suk perfumiarski, na którym oprócz perfum kupimy też wspaniałe esencje i olejki. Targujemy się długo i nieustępliwie. A kiedy, udając poirytowanie, machamy ręką i porzucamy zdenerwowanego sprzedawcę, ten biegnie za nami i wciska flakony za oferowaną przez nas cenę. Chociaż czasami nie biegnie... Targowanie się na suku to bardzo przyjemna rozrywka - trochę zabawa, trochę gra. Ale wymaga długiej nauki, jeżeli chcemy uzyskać naprawdę atrakcyjną cenę. Warto wspomnieć jeszcze o Suq el Berqa, gdzie handluje się złotem, choć wyroby nie umywają się artystycznie do biżuterii Syrii czy Egiptu, a i ceny są znacznie wyższe niż na Bliskim Wschodzie. Przechadzając się uliczkami starego miasta, nie zapomnijmy o skosztowaniu tunezyjskich specjałów. Pełno tutaj małych i dużych knajpek z wystawionymi na ulicy stolikami, przy których możemy coś przekąsić, wypić miętową herbatę i zapalić sziszę. Koty jak zawsze będą się nam intensywnie przyglądać, licząc na swoją dolę. Wybierajmy knajpy lokalne, nie te nastawione na turystów - będzie smaczniej i taniej. Najlepiej te, w których jest dużo ludzi. To znak, że lokal cieszy się powodzeniem, a przygotowywane w nim potrawy są świeże.
Źródło: Wikipedia         Zobacz też  Zdjęcia z Tunisu !

 :   KONTAKT